spódnica z 1 mb | one yard skirt

/
0 Comments

Bardzo się ucieszyłam, znalazłszy w swoim archiwum nieopublikowane jeszcze tutaj zdjęcia moich ulubionych spódnic, które uszyłam w zeszłym roku. Dziś wprowadzenie, a w jednym z następnych wpisów ilustrowany tutorial.


I was very happy to discover some unpublished photos of my favourite skirts that I made last year. Today I'm publishing those pictures, and in one of my next entries you can expect an illustrated tutorial.

Wchodząc do Joann's, ogromnego sklepu z tekstyliami i rozmaitymi artykułami do kreatywnej twórczości, czuję się, jakbym trzymała w rękach bożonarodzeniowy prezent. W Disneylandzie. Oczyma duszy widzę wszystkie potencjalne uszytki pięć lat naprzód. Gorączka rozpala mnie zawsze przy długim rzędzie bel z kolorowymi i wzorzystymi bawełnami do quiltingu. Tak jak Pokemony – chciałabym mieć je wszystkie. Te materiały mają jednak swoją specyfikę – większość nie jest szczególnie miękka i elastyczna, więc jeśli chce się z nich szyć ubrania, możliwości są ograniczone. Postanowiłam sprawdzić, co można wydusić z 1mb tkaniny (z tym zastrzeżeniem, że to dość wąski metr bieżący – ok. 100–115 cm), na spódnicy własnego pomysłu.

Idea jest bardzo prosta – dwa zmarszczone prostokąty i pasek. Z boku kryty zamek i kieszenie. Przy pierwszej wyzwaniem było wszycie zamka między kieszenią a spódnicą właściwą, ale kiedy już się z tym uporałam, satysfakcja ze zdobycia nowej umiejętności była ogromna.

Whenever I enter Joann's, a huge store with fabrics and craft supplies, I feel like it's Christmas morning. In Disneyland. In my mind's eye I see all of the possible pieces I could make over the next five years. Fever burns me in front of a long row of colorful and patterned quilting cottons. It's like with Pokemon – you gotta catch them all. These fabrics, however, are quite specific – most of them aren't particularly strechy or soft, hence possible clothing making options are limited. I decided to give it a try, and see what I can squeeze out of one yard – by making a skirt.

The idea is very simple – two gathered rectangulars and a belt, with pockets and an invisible zipper on the side. Placing the zipper in between the pocket and shell fabric was a bit of a challenge, but once done, I was very satisfied to have learned a new skill.




You may also like

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.