Jedna z pierwszych sukienek, którą uszyłam, niezmiennie noszę ją z lubością. Góra według modelu #133 z „Burdy” 08/2012, dół z koła. 100% bawełna.
Ostatnio noszę z paskiem z kokardą uszytym według tutorialu Tilly.

One of the first dresses I've made, and I still love to wear it. Top based on the model #133 from „Burda” 08/2012, circle skirt bottom. 100% cotton.
Recently I wear it with a bow belt made according to Tilly’s tutorial.



Dlaczego szycie
Mniej więcej dwa lata temu uświadomiłam sobie, że jestem po prostu skazana na szycie, i czym prędzej popędziłam kupić maszynę (a na imię jej było lidlowy SilverCrest). U początków był wiekowy Singer po babci: mama szyła, a ja rączkami kilkulatki wprawiałam ciężki metalowy pedał w ruch. W liceum były pracowicie szyte ręcznie torebki (Singer podupadł już wówczas na zdrowiu, stając się ozdobnym meblem) i podomki mamy przerabiane na spódnice. Potem przyszła miłość do sukienek, zwłaszcza z lekkim odchyleniem retro, która uświadomiła mi między innymi, że 174 cm, wąska talia i długi korpus czynią znalezienie sukienki, która 1. nie będzie miała talii tuż pod biustem 2. zakryje mi należycie zadek, procesem czasochłonnym i frustrującym. Następnie zstąpiła potrzeba robienia czegoś rękami i znalezienia sobie hobby.
Więc zaczęłam szyć.

Dlaczego blog
To już trudniejsze. Mam za sobą nastoletnią przeszłość blogową pełną weltschmerzu, o której już prawie zapomniałam (ale niestety, webarchive pamięta). Blogowanie bardziej merytoryczne jest kuszące. I wyznawanie pamiętniczkowi, jak dumna jestem z postępów (bo sama sobie tego nie wyznaję – zawodowe oko korektora przenosi się także na inne sfery mojego życia i perfekcjonizm wytyka mi wszystkie krzywe szwy).
Poza tym, znowu jestem na obczyźnie i językowy patriotyzm podjudza mnie do produkowania słowa pisanego.

A zatem, game on.


Why sewing
Approximately two years ago I realised that I just have to sew, and immediately I rushed to buy my first sewing machine. In the past, there was an old Singer, inherited from my grandma: my mum would sew, and I would push the heavy metal pedal with my couple-year-old hands. In highschool I would hand-sew purses (the Singer was back then too exhausted and served purely as a decorative piece of furniture) and turn my mum's old housecoats into weird skirts. Eventually I was hit by the deep love for dresses, especially a bit retro ones, that among other things made me realise, that 174 cm (5"8'), narrow waist and long torso turn finding a dress that 1. doesn't have waist line just under my bust 2. covers my bottom properly, into a time-consuming and frustrating task. Then, finally, I craved doing something with my hands and a hobby.
So I've started sewing.

Why blog
That's the harder part. There is some teenage, full of weltschmerz blogging past behind me, that I've almost erased from my memory (though webarchive hasn't erased it from its own). More meritorical blogging is tempting. And confessing to my dear diary how proud I am seeing the progress I've made (I wouldn't confess that to myself – my professional proofreader's eye applies also to other areas of life and perfectionism points out to me all of the not so straight seams).
Besides, I am again in the foreign land, and my language patiorism incites me to produce written word.

Game on then.


Obsługiwane przez usługę Blogger.